Dojechaliśmy do Katowic
Z małymi przeszkodami dojechaliśmy do Katowic. Przy zjeździe z autostrady złapaliśmy pane Przez kilometr jechaliśmy na feldze. Dojechaliśmy do Martyny i Jasia. Wymieniliśmy koło na naszą zapasówkę. Trochę inny bieżnik, ale daje radę. Poza tym musimy odkupić od kogoś teraz koło zapasowe W nocy jak pojechaliśmy po Krystka na dworzec bo dojeżdżał z Białegostoku zagadnął nas Wojtek(?), że do zobaczenia na starcie i w ogóle… Pogadaliśmy chwilę. Dadzą nam jedną ze swoich zapasówek. Przenocowaliśmy jedną ekipę na naszej stancji. Mieli spać w namiocie. Trzeba sobie pomagać co nie? Dokładnie nie pamiętam jak mają na imię, ale są sympatyczni. Zaraz znikamy z Kokociniec i jedziemy na małe zakupy i na start się okleić.
Jeszcze raz w tym miejscu dziękujemy Visit Zakopane za udostępnienie stancji.
Brak komentarzy »
RSS feed for comments on this post. TrackBack URL